Jak chciałbyś zginąć

,, Jak chciałbyś/chciałabyś zginąć" tutaj posłużmy się wyobraźnią. Niech to nie będo takie bardzo prawdopodobne ale wymyślone przez was , ale i wymarzone.

Moje.

A więc , jest rok 2020 ( mam wtedy 25 lat) . Ziemie napadły kosmiczne mutanty. Zabiły 5 mld. Ludzi. A na ziemi żyje 6mld. Pozostały mld. chowa się w bunkrach . Tylko ja zostałem na powierzchni. Siedze na ogromnym stosie z ludzkich ciał. Siedze na Minigunie ( wpisz se w googlach) , w lewej ręce mam zdjęcie mojej rodziny, Na lewej nodze wielki nóż , w prawej ręce shotguna, na plecach M16 z granatnikiem i M60 . Obok mnie leży bomba. Mutantów jest pare milionów . Wszystkie idą na mnie. Chowam zdjęcie do kiedzeni , moją czapkę (adasia) przekręcam do tyłu. Ładuję shotguna , zabijam pare mutantów . Z pleców ściągam M16 i napieprzam do nich serią zabijam 40 , zmieniam magazynek i kolejną 40 , mam jeszcze 4 magazynki. więc zabijam 160 mutantów. Ładuję granat do granatnika i zabijam 5 , ładuję kolejne 11 granatów. I ściągam M60
mam 2 magazynki po 100 naboji . Pierwszym magazynkieem zabijam 200 mutantów a drugim 210. Spocony i zmęczony podnosze miniguna i zabijam 3000 mutantów . Tracąc wszystkie naboje widzę wielki obłok kurzu , wzbity przez moje strzały. Widze pędzące mutanty na mnie . Wyciągam nóż , przeżegnałem się i walczę z paroma setkami tysięcy mutantów ( nie trudno się domyśleć że walka trwała krótko) , dopadły mnie , gryzą i drapią czągam się cały z krwi do bomby. Mówie ,, Bye Bye Maszkaro" i wysadzam się z tymi paroma setkami mutantów. Tamci ludzie wychodzą na powierzchnie i dziękują mi wybawcy planety , że ocaliłem świat przed mutantami .

Tak chce zginąć , a jak wy Laughing

WTF ?:O lol ;D

No co , wkońcu mamy się posłużyć wyobraźnią.

Temat jest idiotyczny. Najlepiej by było go usunąć... Jeżeli masz pomysł na swoją śmierć to nie dziel się proszę nią z innymi :/.

Kurcze, czyli "wolność" słowa ma jakieś granice na tym forum. Very Happy

SUKCES!

Gdyby nie hyde park to bylby kosz. Wybacz, ale w świecie, gdy jest tyle śmierci wokół i tak łatwo zginąć jakoś nie bawi mnie to. Albo jeszcze nie jesteś na tyle dojrzały albo nie odszedł nikt bliski Tobie na 2 stronę. Mimo swojego ateizmu i dosyć lekkiego podejścia do tego tematu. Pewne rzeczy może nie, że są Tabu, ale mają swoją wartość. Takie coś jak śmierć człowieka, który żył, kochał i był kochany nie powinien być tematem do dziecinnych wymysłów. Nie chcę Cię urazić. Wyrażam swoją opinię. Jeśli jednak ona w jakikolwiek sposób Cie obraża to wiesz co? Nie bardzo się tym przejąłem. Smile

ROTFL xD Wreszcie jakiś normalny temat Very Happy

Ja i tak nie mam co fantazjować, mnie za 2 lata autobus rozdupcy na przystanku xD

BTW. Gratuluje wyobraźni Soldier...

Widzę, te "TO" jest zaraźliwe... Twisted Evil

Skąd wiesz Grzesiek, że wpadniesz pod autobus . Może to będzie samochód.

Sam o tym zadecyduje Razz

To zależy czy prawko zrobie ;p i na co Very Happy

Straszne rzeczy się tu dzieją... W stwierdzanie

W wielu kręgach kulturowych marzono o śmierci, godnej(wikingowie, spartanie). Jednak my nimi nie jesteśmy. Nadal uważam, że temat jest niesmaczny i na znak tego więcej tu głosu nie zabiorę. Powodzenia w bezowocnej dyspucie.