Home
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Zaloguj
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wasik Major
|
Wysłany:
Wto 23:13, 04 Gru 2007 |
|
|

Dołączył: 20 Gru 2006
Posty: 623 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wołczyn
|
Hmm nudziło mi się trochę .. (być może przez to ze jutro matura próbna z polskiego ;P) i postanowiłem za namową majstra napisać o to tą historię. ;P
Legenda o chłopcu i jego pasji.
Pewnego razu pewien chłopiec który strzelał się ze swoimi kolegami pistolecikami ze straganu postanowił że musi być od nich lepszy. I zapragną z całego serca zdobyć nowoczesną broń naszpikowana elektroniką jaką jest broń elektryczna. Zaczą się rozgladać za ofertami na czarnym rynku aż dotarł do pewnego kupca który miał na sprzedaż cudo chińskiej techniki które zostało opakowane plastikiem i metalem który do złudzenia przypominał najbardziej znany na świecie karabin jakim jest Ak-47. Chłopiec odrazu wiedział ze Musi go mieć za wszelka cenę. Jednak cena nie była wygórowana bo wynosiła jedynie 270PLN. Jednak Spokój szczęśliwego posiadacza zakłócił pewien incydent który pewnie zapamięta do końca życia. Otóż kilka dni po kupnie repliki dostał w swoje rece super nowoczesne kulki o wadze 0.12 gram każda ... pięknie mieniły sie pomarańczowym kolorem. Szybko załadował je do magazynka i z całej siły nacisną spust, Kulki wylewały się strumieniem z lufy lecz po chwili jakie było jego zdziwienie gdy okazało sie że mimo wciśniętego spustu i głosu wystrzału, kolejne kulki nie opuszczają lufy .... tak. stało się... szlachetne kulki zablokowały sie w jakże nie szlachetnej i ciasnej lufie. Wyciągną z pudełka wycior i z całej siły wepchał do środka, po kilku machnięciach lufa była przeczyszczona, wiec doładował magazynek i jeszcze raz sprobował wystrzelić sobie seryjkę ...... Jednak na jego twarzy pojawił sie smutek. Cała machineria nie chciała ruszyć, słychać było tylko lekkie pomrukiwanie wydobywające się ze środka. Chłopiec pomyślał że do niczego mu sie to już nie nada, więc sprzedał gearboxa koledze z wioski za 30PLN. Po co mu był on potrzebny nie wiadomo ale chodzą pogłoski że potrzebował go do ciągnika własnej roboty. Wracając do naszego "głównego" bohatera ... pomyślał ze tak nie może sie skończyć jego historia z militariami. Wiec zaczą szukać innych "Okazji" ... szukał .... szukał... aż znalazł. Pewien człowiek na dzielnicy sprzedawał Pistolet, prawie tak wielki jak stodoła chłopca o dzwięcznej nazwie Socom .... Odrazu mu się spodobał, cena jak wydawało sie wtedy chłopcu nie była wygórowana bo jedynie 80zł. Pistolet był jak zapewniał sprzedawca sprawny, miał tylko jedną malutką wadę- nie posiadał on magazynka. Ale to dla naszego dzielnego bohatera nie stanowiło najmniejszej przeszkody. Kupiec był tak miły że chłopiec z przyjemnością do tych 80zł dorzucił 3k kulek (były one koloru białego i o wadze nieco cieższej niż te pomarańczowe,,, jakoś te poprzednie nie przypadły mu do gustu) oraz dodał jeszcze "bezwartościowy" karabin ak-47 który nie miał jednej wadliwej części którą jak wcześniej pisałem, się pozbył. Po kilku dniach bawienia się socomem, uznał ze nic mu po pistolecie bez magazynka i postanowił go sprzedać. Na początku chciał za niego nie wygórowaną kwot w postaci 40zł. Dni mijały lecz pewnego dnia zapomniał go u jednego ze swoich przyjaciół u którego okazało sie że pistolet się zepsuł. Cyngiel blokady został przesunięty i mimo wkładanego wysiłku nie dał się odblokować, nie szczęście, spust ani drgną, Jednak zdesperowany przyjaciel nie chciał oddać zepsutej zguby wiec postanowił go naprawić na własną rekę. Więc chwycił przedmioty prawdziwego mężczyzny czyli młotek i śrubokręt i już po kilku chwilach spust chodził jak poprzednio. Ale czy napewno ?? Nie zważając na to przyjaciel oddał chłopcu jego zgubę. A ten dalej probował go sprzedać. Jednak chyba zauważył że pistolet był reperowany ponieważ kurek nie odciągał się, spust chodził i pistolet owszem strzelał ale nie był jak wcześniej. Jednak znalazł pomoc u innej osoby, potęcjalnego kupca, któremu udało sie doprowadzić pistolet do pierwotnego stanu, okazało sie jednak że w środku części są popękane więc odstąpił od kupna. Chłopiec wyraźnie zasmucony odszedl ze swoim skarbem. Podobno obniżył cene do 25zł Jednak o ile mi wiadome do dzisiaj nie udało mu się go sprzedać I tu historia się kończy... ale przygody naszego bohatera napewno nie i z pewnością jeszcze o nim kiedyś usłyszymy.
KONIEC
Ta historia wydażyła sie naprawdę i powinna być przestrogą dla innych. A morał wyciągnijcie sami ;> Z oczywistych względów nie podam imienia naszego bohatera. Informacje na temat przygód chłopca są wyciągnięte z przekazów ustnych.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
|
 |
stecek Podporucznik
|
Wysłany:
Wto 23:21, 04 Gru 2007 |
|
|

Dołączył: 24 Mar 2007
Posty: 467 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wołczyn
|
A więc jeszcze raz tylko teraz w odpowiednim dziale wielkie gratulacje naprawde nice opowiadanie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
Borek Gość
|
Wysłany:
Wto 23:43, 04 Gru 2007 |
|
|
|
Kilka błędów, ale wkońcu masz dys-ort. Co do samej historii hmm... Wasik nie przesadził w żadnym zdaniu. Debil^2 z naszego antybohatera! Największym wygranym tego opowiadania jest Pucyk, który zrobił interes życia Tutaj można miec wahania co do morlaności czynu. Czy tylko dlatego, że ktoś jest newbie, nieświadomy i poprostu głupi to można to bezlistośnie wykorzystać? To jest temat na inną rozprawkę. Może ktoś się skusi Nigdy nie robcie czegoś podobnego kumplom!
|
|
 |
majster Admin
|
Wysłany:
Śro 18:03, 05 Gru 2007 |
|
|

Dołączył: 22 Sty 2007
Posty: 957 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Namysłow
|
Heh ja słyszałem oryginału !! Historia niesamowita lecz prawdziwa !! A opowiadanie w dechę !! Gratuluje !!
Post został pochwalony 0 razy |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|